27 maja 2009 roku przyszły szwedzki książę przystąpił do przeszczepu nerki, dawcą był jego własny ojciec Olle Westling. I tak dziesięć lat później 29 maja 2019 książę Daniel wrócił do Szpitala
w Huddinge, by poruszać temat dawców narządów.
W klinice chirurgii transplantacyjnej w szpitalu uniwersyteckim Karolinska Huddinge książę został przywitany przez starszego lekarza i profesora nadzwyczajnego Larsa Wennberga, profesora Bo-Göran Ericzon, radcę ds. Finansów Irene Svenonius, dyrektora szpitala Björn Zoëga i zastępcę dyrektora szpitala Annika Tibell.
Wizyty rozpoczęły się od przedstawienia przez księcia prezentacji na temat szpitala, przeszczepu nerki z żyjącymi dawcami oraz nowego programu wymiany nerek STEP.
Książę odwiedził następnie wydział transplantacji, pod nadzorem Larsa Wennberga, Ericzona i szefów pielęgniarstwa Pia Palmę i Josefine Kaunisto.
- Dzisiaj 600 osób czeka w kolejce na nową nerkę. Dziesięć lat temu istniała tylko możliwość uzyskania nowej nerki od osoby zmarłej lub członka rodziny. Dziś, dzięki nowemu ustawodawstwu i tak zwanemu programowi STEP, możliwe jest uzyskanie nerki od żyjącej osoby, która nie jest członkiem rodziny, pisze Karolinska University Hospital w komunikacie prasowym.
Kiedy książę przechodził zabieg księżniczka Victoria była na Grenladii, jednak gdy wróciła do Szwecji odrazu odwiedziła Daniel w Huddinge.
Olle Westling wziął udział w Kidney Medical Spring Meeting w Gävle w dniach 7-8 maja, pierwszego dnia wczesnych godzinach opowiedział o swoich doświadczeniach z dawstwem nerki.
W czasopiśmie Dialäsen, który jest wiodącym nordyckim magazynem poświęconym transplantacji i ochronie zdrowia nerek. Można przeczytać o czy mówił teść przyszłej królowej podczas Wiosennego Spotkania Medycznego Nerki w Gävle o burzliwym czasie przed przeszczepem.
"Darowizna to najlepsze, co zrobiłem!" |
Kiedy Olle Westling i Ewa powitali swoje dzieci na świecie Annę, a zwłaszcza Daniela, nie mieli pojęcia, że ich syn stanie się jednym z najsłynniejszych szwedzkich ludzi. Nie mieli też żadnych podejrzeń co do chorób nerek.
Daniel grał i uprawiał sport jak większość młodych chłopców. Trenował hokej na lodzie i motocross. Dopiero gdy doszło do wypadku z innym chłopcem na meczu piłki nożnej i doznał wstrząsu mózgu, zaczęły się obawy. Daniel został zabrany karetką do szpitala Sandviken, gdzie odkryto problemy z nerkami. Rodzinie powiedziano, że Daniel cierpi na wrodzoną, ale nie dziedziczną chorobę nerek. Od tego dnia Olle Westling był gotowy oddać swoją nerkę.
Olle Westling wspomina ten dzień emocjonalnie i ze łzami w oczach, jak udało mu się uratować życie księcia Daniela. Droga od wiadomości o chorobie do przeszczepu stała się długa i burzliwa z kilkoma przeszkodami po drodze.
- Daniel skończył z motocrossem i rozpoczął naukę w Lillsved Sports Folk High School. Uważał na alkohol i dbał o siebie bardzo dobrze, mówi Olle.
- Ale w 2007 roku stało się jasne, że wkrótce stanie się istotny dla transplantacji.
Zarówno ojciec, jak i syn musieli zachować kondycję.
- Tato, teraz trenujesz do przeszczepu, Daniel zadzwonił i powiedział mi. Zacząłem ćwiczyć i chodziłem co najmniej 10 000 kroków dziennie. Mam wyniki testów jak 20 lat temu i byłem bardzo szczęśliwy.
Wszystko wyglądało obiecująco dla transplantacji. Aż do pierwszego szoku.
- Nagle lekarz powiedział, że nie zostałem zatwierdzony. Miałem za wysokie PSA.
Anna, siostra księcia nie mogła poddać się przeszczepowi, ponieważ cierpiała na alergie. U pani Ewy wykryto powiększone węzły chłonne, więc też nie mogła zostać zatwierdzona. Nastąpiła trudna sytuacja dla nas wszystkich.
Daniel w ddalszym ciągu był dializowany, jego ojciec miały wykonywane pozostałe testy. Tym razem wyniki testu były pozytywne i ustalono datę przeszczepu.
- W końcu zostałem zatwierdzony.
Olle udał się do szpitala 25 maja, a dwa dni później operacja została zakończona.
- Wcześniej miałem drobne operacje i jedyną rzeczą, której się obawiałem, była infekcja szpitalna. Przeszczep poszedł zgodnie z planem.
- Ale budząc się w Huddinge, czułam się jak w Sztokholmie. Wszystkie dźwięki brzmiały wyjątkowo głośno i miałem słabe natlenienie.
Olle miał dwa korki w płucach i był leczony przez sześć miesięcy i wszystko wróciło do normalności.
- Dzisiaj zarówno Daniel, jak i ja czujemy się bardzo dobrze.
Olle miał w tedy 64 lata i postanowił wycofać się z pracy jako kierownik ds. Społecznych w Gävle.
- To częściowo dlatego, że mogłem odzyskać spokój.
Dzisiaj, dziesięć lat po przeszczepie nerki, wciąż odczuwa tę samą radość z darowizny.
- To zdecydowanie najlepsza rzecz, jaką zrobiłem w całym moim życiu - mówi Olle Westling.
Komentarze
Prześlij komentarz