Na expressen.se pojawiła się wypowiedź księżniczki Birgitty dot. jej pogrzebu.
Ma 82 lata i nie zmaga się z problemami zdrowotnymi. Możliwe, że śmierć najbliższej przyjaciółki wpłynęła na jej decyzje.
Księżniczka Birgitta zaczęła planować własny pogrzeb, chce spocząć na Królewskim Cmentarzu wraz z rodzicami w Sztokholmie.
-W tej chwili to mój problem. Za dużo myślę o śmierci. To okropne, kiedy jesteś sam. I wiem, że jest coraz bliżej, ale możesz umrzeć jutro, a ja mogę umrzeć tutaj [dziś], więc to nic nowego, ale z wiekiem staje się coraz bliżej i kiedy jesteś sam, bardzo często zaczynasz o tym myśleć. I to nie jest dobre.
O czym więc myślisz?
- Tak samo jak moja córka: „Mamo, musimy wiedzieć, co z tobą zrobić”, mówi ze śmiechem. „Lord God”- woła i znów zaczyna się śmiać.
-Zapytałam rodzinę, że kiedy już mnie zabraknie...Czy mogę wrócić do Hagi i zostać pochowana z mamą i tatą, a oni odpowiedzieli „tak”.
Dlaczego to dla ciebie wiele znaczy?
- Urodziłem się w Szwecji, tu są moje korzenie, chociaż mieszkałam tam tylko 24 lata, a resztę życia spędziłem za granicą. Najpierw w Niemczech 40 lat, a następnie w Hiszpanii od siedemnastu lat. Lecz moje korzenie są w Szwecji, a przede wszystkim moje serce pozostało w ojczyźnie.
W dniach 4-7 września będziemy mogli podziwiać księżniczkę podczas XXVIII edycji tradycyjnego turnieju golfowego Princesa Birgitta de Suecia w Club de Golf Santa Ponsa na Majorce.
Podsumowanie z wydarzenia na blogu znajdzie się w przyszłym tygodniu.
Księżniczka Birgitta zaczęła planować własny pogrzeb, chce spocząć na Królewskim Cmentarzu wraz z rodzicami w Sztokholmie.
-W tej chwili to mój problem. Za dużo myślę o śmierci. To okropne, kiedy jesteś sam. I wiem, że jest coraz bliżej, ale możesz umrzeć jutro, a ja mogę umrzeć tutaj [dziś], więc to nic nowego, ale z wiekiem staje się coraz bliżej i kiedy jesteś sam, bardzo często zaczynasz o tym myśleć. I to nie jest dobre.
O czym więc myślisz?
- Tak samo jak moja córka: „Mamo, musimy wiedzieć, co z tobą zrobić”, mówi ze śmiechem. „Lord God”- woła i znów zaczyna się śmiać.
-Zapytałam rodzinę, że kiedy już mnie zabraknie...Czy mogę wrócić do Hagi i zostać pochowana z mamą i tatą, a oni odpowiedzieli „tak”.
Dlaczego to dla ciebie wiele znaczy?
- Urodziłem się w Szwecji, tu są moje korzenie, chociaż mieszkałam tam tylko 24 lata, a resztę życia spędziłem za granicą. Najpierw w Niemczech 40 lat, a następnie w Hiszpanii od siedemnastu lat. Lecz moje korzenie są w Szwecji, a przede wszystkim moje serce pozostało w ojczyźnie.
***
Podsumowanie z wydarzenia na blogu znajdzie się w przyszłym tygodniu.
Komentarze
Prześlij komentarz