Polka nauczycielką roku w Szwecji

Magdalena Bęben, pochodzi z Głowienki, a mieszka od 16 lat w Helsinborgu, została uhonorowana przez Królewską Akademię Nauk w Sztokholmie tytułem nauczyciela roku 2020 z matematyki w Szwecji.

Magdalena Bęben pochodzi z Głowienki, wyższe wykształcenie zdobyła na UR, a na Politechnice Rzeszowskiej ukończyła jeszcze dodatkowo kurs pedagogiczny. Po studiach wyjechała z mężem do Szwecji. Wówczas jej brat był tam, a z mężem wyjechała na chwilę. Języka szwedzkiego nie znała zupełnie, a jedynie trochę angielskiego. Parze zagranicą parze urodziły się dwie córki.

Potrzebna Szwecji
- Jednak spotkaliśmy na swojej drodze bardzo dobrych ludzi, którzy mówili mi, iż Szwecja mnie potrzebuje i będą we mnie inwestować. Miałam prywatnego nauczyciela języka szwedzkiego, nie musiałam chodzić do szkoły językowej - mówi pani Magdalena.

W 2004 r. dostała kartę pobytu, zaczęła chodzić na kursy. Po dwóch latach postawiła po raz pierwszy nogę w szkole podstawowej jako nauczycielka matematyki na zastępstwie.

Pozostała w szkole
Do nauczania matematyki dostała uczniów w klasach 7-9, czyli odpowiednik naszego byłego gimnazjum. Miała pracować jedynie 2 tygodnie, ale na tym się nie skończyło. - Dyrektor w rozmowie ze mną stwierdził, że wszyscy są zadowoleni z mojej pracy i chcieli, żebym pracowała przez cały semestr. Byłam wtedy w ciąży z pierwszym dzieckiem i mogłam tylko popracować semestr, ale to mi wystarczyło, żeby się przekonać, że w końcu pracuję z tym co zawsze chciałam.

Później przyszła na świat druga córka i dopiero po urlopie macierzyńskim wróciła do pracy w szkole, również do uczniów w klasach 7-9. Praca z uczniami w tym wieku najbardziej jej odpowiada, choć próbowała też w szkole średniej. Nie czuła się tam jednak najlepiej. Brakowało jej kontaktu z dziećmi.

Bez korepetycji...Po kilkunastu latach pracy w szkole w Helsinborgu przyzwyczaiła się do szwedzkiego sposobu nauczania i bardzo jej on odpowiada. Różni się znaczenie od tego, co mamy w Polsce.

- Nie ma konkurencji wśród dzieci, nie ma też zadań domowych. To obowiązkiem szkoły, a nie rodziców, jest nauczyć dzieci.
W Szwecji nie wiedzą, co to są korepetycje, a jeżeli już, to od polskich rodzin tam mieszkających. Szwedzi twierdzą, że czegoś takiego nie powinno być. Raz czy dwa razy w tygodniu są dwie otwarte godziny, gdzie dyżurują wszyscy nauczyciele i uczniowie, którzy potrzepują pomocy z jakiegoś przedmiotu mogą z niej skorzystać.

W porównaniu ze Szwecją przerażające jest to, ile w Polsce dzieci uczą się jeszcze w domu. - Można zadać sobie pytanie, czy nie za szybko zabiera się im dzieciństwo w przypadku, kiedy przychodząc ze szkoły, dziecko jeszcze 2-3 godziny musi poświęcić na naukę - zastanawia się.
Do dyspozycji uczniów jest stołówka z ciepłymi daniami do wyboru, z której mogą korzystać wszyscy bez względu na status ekonomiczny rodziny. Także wszystkie pomoce uczniowie otrzymują w szkole.

- Byłam zszokowana, gdy na początku dowiedziałam się, że szkoła zaopatruje ucznia choćby w zeszyt, długopis, gumkę czy ołówek. Jest to bardzo pozytywnie odbierane, nie tylko ze względów ekonomicznych. Nie ma konkurencji, każdy uczeń dostaje na początku roku szkolnego laptopa, na którym może pracować zarówno w szkole jak, i w domu. Wszyscy są równi.

W szkole, gdzie uczy, książki zakupione są przez szkołę, ale nie są zbyt często używane. Uczeń może je natomiast wypożyczyć do domu.

Zainteresować uczniów
Pani Magdalena stosuje różne formy nauczania - takie, by jak najwięcej uczniów zainteresować matematyką. Nie jest to tradycyjne stanie przy tablicy i pisanie na niej kredą. Program dopasowywany jest do każdego dziecka z osobna.

Jak przygotowuję lekcję korzystam z 5-7 książek, by wzbudzić zainteresowanie w różny sposób i przekazywać informacje patrząc na możliwości danego ucznia. W poniedziałek każdego tygodnia otrzymują uczniowie nowe zadania na komputerze, które robią w szkole i mają być gotowe w piątek. Zadania i sprawdziany dostosowuję też do poziomu danego dziecka. Po sprawdzianie ma się czuć, że umiało się coś zrobić - tłumaczy Magdalena Bęben.

W szkole jest zasada, że uczniowie z nauczycielami rozmawiają po imieniu, są na "Ty". - Jestem dla nich Magdalena, jak dla wszystkich innych. Moi rodzice jak na początku przyjeżdżali na wakacje nie mogli zrozumieć, że uczniowie idą ulicą i zwracają się do mnie "cześć Magdalena".
W ogóle Szwedzi są przyjaźni i rzadko kiedy używa się formy Pan/Pani nawet na ulicy do obcych czy starszych.

W przypadku szkoły, gdzie pracuje pani Magdalena, nauczyciele na pełnym etacie pracują 40 godzin tygodniowo do tego dochodzi jeszcze pięć godzin na pracę w domu. W innych szkołach jest na przykład 35 godzin w szkole i 10 w domu.

Bardzo ważne w szwedzkiej szkole są relacje z uczniami i rodzicami. Udostępniamy numer telefonu bezpośrednio do wychowawcy, z którego rodzice i uczniowie korzystają jak mają tylko jakieś pytania. Wywiadówki wyglądają inaczej niż w Polsce. Jest to wspólna rozmowa: rodzic - wychowawca klasy - dziecko i wszystko skupiają się na konkretnym uczniu. Ogólne spotkanie rodziców z dyrekcją szkoły odbywa się raz w semestrze.



Królewska Akademia Nauk przyznaje nagrody dla nauczycieli czterech przedmiotów: matematyki, chemii, biologii i fizyki. Ma ona podnieść rangę zawodu nauczyciela. Kandydatury może zgłaszać dyrektor szkoły, koledzy z pracy, rodzice i uczniowie. Pani Magdalena nie wie, kto ją nominował, a tym, że została laureatką dowiedziała się dzień przed wyjazdem na ferie do Polski. Wie natomiast, że tytuł otrzymała za bardzo duże zaangażowanie w każdego ucznia, współpracę z uczniami, za udzielaną im pomoc, żeby mieli dobry start w życiu oraz za budzenie zainteresowania do matematyki poprzez wprowadzanie nowych metod nauczania.
"Z uczniami trzeba znaleźć wspólny język, by chcieli się uczyć i wyjść na prostą, jeśli mają jakieś problemy"


Spełniona nauczycielka?
Zapytana, czy czuje się już spełniona jako nauczyciel odpowiada, że z perspektywy czasu może teraz powiedzieć, że nie mogła znaleźć czegoś lepszego w życiu.

Powrót do Polski…?

Może kiedyś za niespełna dekadę, córki pani Magdaleny chcą póki co pobierać naukę w Szwecji.
Nie mówię nie, ale w Szwecji robią bardzo dużo, bym tam była, pracowała dla dzieci i jest to doceniane.

Źródło: https://www.terazkrosno.pl/wiadomosci/9490-magdalena-beben-nauczycielka-roku-matematyki-w-szwecji?fbclid=IwAR20QrNvNBJzgx5IjdoNfwc3PZ_i6C8Magzrmuy-RZxwuv9pkU9Er2AA_tQ


https://s3.eu-de.cloud-object-storage.appdomain.cloud/kva-image-pdf/2020/02/Magdalena-foto-privat350.jpg
https://www.kva.se/sv/pressrum/pressmeddelanden/nytankande-larare-prisas-av-vetenskapsakademien?fbclid=IwAR3fCoVGjKXP3r4MtT03DGNMFQiq3sIx946aPXtXr0RX16KoRXSKbEQGzes

Magdalena Beben, nauczycielka w Train School of Helsingborg otrzymuje nagrodę z matematyki.
Kiedy do niej zadzwonili z Akademii, nadal trudno jej zrozumieć, że otrzymała jedną z nagród dla nauczycieli:

- Myślę, że za tą nagrodą stoi fakt, że wszyscy w szkole rozumieją, jak bardzo pasjonuję się matematyką i że lubię też pomagać moim kolegom. Razem dobrze sobie radzimy! Kiedy dostosowujesz edukację do indywidualnych potrzeb, a uczniowie zauważą, że jesteś tam dla nich, myślą, że matematyka jest fajna.

Nagrodę odbierze podczas uroczystości, która odbędzie się w Sztokholmie na przełomie marca/ kwietnia.

Komentarze