Uroczystości pogrzebowe - Gustaw Adolf

 Pogrzeb w Storkyrkan 


 

Pogrzeb księcia Gustawa Adolfa odbył się w Storkyrkan we wtorek 4 lutego o godzinie 14:30. Poprzedniego dnia wieczorem trumnę przeniesiono z Kaplicy Zamkowej do Wielkiego Kościoła. Zgodnie z życzeniem księżnej Sybilli ołtarze i chóry ozdobiono jedynie białymi kwiatami. Kompozycje kwiatowe i wieńce zdobiły cały kościół, wzdłuż naw bocznych, trybun i naw bocznych. Trumna, była owinięta trójkolorową szwedzką flagą, na wieczku leżała książęca korona, jego oficerska szabla i ostatnie pozdrowienie księżnej Sybilli, duży bukiet białych goździków. Poniżej katafalku leżały insygnia Zakonu Serafinów na całunie, a po obu stronach trumny stał sztandar narodowy i sztandar Zakonu Serafinów. 

Dzień pogrzebu, śnieżnobiały, zimowy lutowy dzień, rozpoczął się biciem dzwonów we wszystkich kościołach miasta. Gdy zegar zbliżał się do pory obiadowej, wszystkie drogi prowadziły na schody Wielkiego Kościoła, czekając na odjazd księcia, księżnej Sybilli, księżniczki Margarethy, księżniczki Ingrid oraz księżniczek Desirée i Birgitty.

Kościół był pełen ludzi, ponad 2000 osób zgromadziło się  na godzinę przed ceremonią pogrzebu. Obecni byli przywódcy cywilnego i wojskowego przywództwa kraju, a także przedstawiciele pięciu domów królewskich i 35 narodów.


Trumnę m.in niósł
Stig Wennerström (w latach 1938-1947 był  adiutantem księcia Gustawa Adolfa).

Kiedy ostatni zaproszeni zajęli wyznaczone miejsca, a zegar zbliżył się do wyznaczonej godziny, w kościele zrobiło się bardzo cicho i nieruchomo. Arcybiskup Eidem zatrzymał się przy bramie kościoła, aby przyjąć członków rodziny królewskiej, a przede wszystkim księcia koronnego (GA VI) i brata księżnej Sybilli, księcia Fryderyka.

Książę koronny wyglądał na bardzo zmęczonego i smutnego, kiedy zatrzymał się, by przyjąć swoją synową. 

Zaraz po nich przybyła wdowa, Sybilla, a za nią trzy najstarsze córki, księżniczki Margaretha, Birgitta i Desirée. Była bardzo blada, ale chodziła z pewną i opanowaną postawą. Wielu ludzi płakało w chwili, gdy zobaczyły dotychczas zawsze jasno ubrane, szczęśliwe córki Hagaprinsessorna w czarnych strojach żałobnych — były ubrane w czarne płaszcze, pończochy i buty, małe białe kołnierzyki i czarne kapelusze, tylko ich piękne kręcone włosy lśniły tak jasno i szczęśliwie jak przedtem. 

W ciągu następnych kilku minut wszyscy członkowie rodziny królewskiej zebrali się na końcu przybył monarcha, król Gustaw V - w szarym mundurze generała był tak samo silny i wytrzymały jak wcześniej, ale na jego rysach rysował się ciężki smutek. Król zbliżył się do księżnej Sybilli, która szła pod jego ramieniem przez kościół do królewskich krzeseł po prawej stronie chóru. W prawej ręce trzymała małą księżniczkę Désirée, a obok niej szły księżniczki Birgitta i Margaretha. 

 

 Kiedy król i rodzina królewska weszli do kościoła, chór muzyczny zaintonował Preludium f-moll Haendla, a chór OD, zaśpiewał pod batutą Hugo Alfvéna. dyrygowanie pieśni uwielbienia Beethovena, a następnie chór kościelny pod dyrekcją dyrektora muzycznego Claesa Görana Stenhammar podjął się najdroższego wśród społeczności na ziemi hymnu Fädernas kyrka i Sveriges land. 

Arcybiskup, któremu asystował nadworny kaznodzieja G. Bokander, dokonał pochówku i zastanowił się nad słowami św. Pawła w ósmym rozdziale Listu do Rzymian. W chwili, gdy rozpoczął się właściwy pogrzeb, szambelan księcia Gustawa Adolfa, baron Oscar af Ugglas, podszedł do trumny, podniósł książęcą koronę i umieścił ją na marach pod katafalkiem. W tym samym czasie marszałek Rzeszy zasygnalizował też, że salut żałobny rozpocznie się od baterii na Skeppsholmen, a podczas huku salutu spadły trzy łopaty, a arcybiskup odczytał słowa z biblii o śmierci i zmartwychwstaniu. Prowadzący zakończył odczytanie hymnu "Końcowy dzień, ulotna chwila to życie człowieka w czasie, a także Ojcze nasz i Błogosławieństwo". Kiedy kaplica dworska grała allegretto z VII symfonii Beethovena, ośmiu adiutantów księcia podeszło do trumny i wyniosło ją z katafalku. Wszyscy wstali, a gdy śpiewano pełnym tonem hymn "Nasz Bóg jest nami potężną fortecą", wynoszono trumnę do karawanu. Teraz arcybiskup przeszedł przez kościół pierwszy, a następnie trumna i rodzina królewska. 

Za trumną ulicami miasta podążał ulubiony koń księcia Gustawa Adolfa, brązowy Tascar, był prowadzony przez stajennego pi'insen.

 

Pociąg pogrzebowy mija Riddarhustorget, przez Vasabron, Tegelbacken, Vasagatan i Norra Bantorget, gdzie skręcił w Upplandsgatan i jechał dalej wzdłuż Vanadisvägen, Norrtullsgatan i Uppsalavägen do południowej bramy Haga  w drodze ze Storkyrkan do do miejsca pochówku w Karlsborgs udde. 


Na melodię Marci Carolus Rex trumnę wniesiono na skromnie udekorowany karawan, zaprzęgnięty przez sześć koni, każdy prowadzony przez stajennego. Na czele procesji jechał konno pluton z Pułku Życia, a za nim samochód z marszałkiem Rzeszy i arcybiskupa, po którym zajechał powóz z trumną.

 Za nim szedł brązowy koń z jasnoniebieskim czaprakiem, ale bez jeźdźca. Był to Tascar, ulubiony koń Edmunda, którego kiedyś otrzymał w prezencie od państwa węgierskiego. Potem jechały samochody z najbliższymi żałobnikami, a potem pochód zakończył pluton kawalerii. W centralnych częściach miasta już półtorej godziny wcześniej zgromadziły się tłumy oczekujących widzów orszak opuścił kościół. Na Vasagatan, Norra Bantorget i wzdłuż Upplandsgatan napływ ludzi zagęszczał się tak wcześnie, że liczne siły prawa i porządku czasami nie były w stanie zapobiec korką i przeszkodą tramwajowym. Kiedy kondukt skręcił w Vasagatan około 15:30, widzowie utworzyli wzdłuż trasy gruby mur. Odsłonięto głowy, panowała zupełna cisza. Ludzie stali w oknach sklepów i na klatkach schodowych, często ze szwedzkimi flagami w rękach. Na Norra Bantorget policja zdołała utrzymać z dala od ludzi tylko odległe schroniska, a na wzgórzu w kierunku Tegnérlunden nie można było się dostać. Wszystkie skrzyżowania były zablokowane, na szerokich chodnikach nie było ani metra.  Setki pochodni oświetlało Hagę.  Około 16:15 wieczorne nieb zaczęło pogłębiać się do fioletu i mniej więcej w tym samym czasie wydano rozkaz zapalania pochodni. Wszystkim setkom harcerek i harcerek, którzy ustawili się wzdłuż wąskiej alejki między południowymi bramami Hagi, dostarczono pochodnie. 

Przed żelazną bramą do Karlsborga, gdzie marszałkowie ostrzelali balustrady zaczęła się oficjalna część pogrzebu zakończona. Arcybiskup odczytał modlitwę, a jednocześnie trumnę księcia złożono do grobu, gdzie jego matka, księżna Margaretha spoczywała wówczas samotnie od 1920 roku.
 



Dostarczono aż 300 wieńców, w tym od kilku domów królewskich i głowy państw. 

Na pogrzebie byli: Ingrid i Fredrick, przyszli monarchowie duńscy oraz książę Axel i jego żona Margaretha z Danii.
Olaf i księżna Märtha przyszli monarchowie z Norwegii,
Książę Bernhard z Holandii przyleciał samolotem dzień przed pogrzebem ale z powodów rodzinnych został zmuszony do szybkiego powrotu do domu w dniu pogrzebu. 

Książę Bertil na kilka dni przed pogrzebem przybył ze swojej podróży do Ameryki Południowej. Najmłodszy brat księcia Gustawa Adolfa, pan Carl Johan Bernadotte uczestniczył w pogrzebie i towarzyszył w samolocie ze Stanów Zjednoczonych - Gustafowi, syn hrabiego Stenbocka, aspirant oficera na krążowniku Gotland.


 

Podziękowania księżniczki Sybilli były następujące: 

W tych trudnych dla mnie dniach otrzymałem niezliczone dowody życzliwości i współczucia. Ponieważ wielu z tych, którzy przysyłali mi kwiaty, listy czy telegramy, jest mi nieznanych, niestety nie mogę im osobiście pokazać, jak bardzo doceniam ich życzliwość. Dlatego proszę w ten sposób każdego z osobna o wyrażenie serdecznego i serdecznego podziękowania moim dzieciom oraz mojemu. 

Zamek Haga, 6 lutego 1947 r. 

Sybilla. 

 Zdjęcia na pewno zobaczycie na fan page strony, a w wolnej chwili spróbuje umieścić je jeszcze raz w poście. 

Komentarze