Nowy film dokumentalny „Sveriges sista kungar” (Ostatni królowie Szwecji) zostanie opublikowany w SVT Play w niedzielę 8 stycznia o 02.00 i wyemitowany w SVT1 w czwartek 12 stycznia o 20.00.
Oprócz króla wywiady przeprowadzane są także z księżniczką Christiną i królową Małgorzatą.
Pierwszy odcinek opowiada o
Gustawie V, który przejmuje władzę w czasie, demokracja, powszechne prawo wyborcze i parlamentaryzm nie zostały jeszcze wprowadzone w Szwecji. Jest ostatnim szwedzkim królem, który dąży do władzy politycznej i aktywnie uczestniczy w trzymaniu Szwecji z dala od wojen światowych, pomimo swojej niemieckiej życzliwości.
Drugi odcinek o Gustawie VI Adolfie, który ma za zadanie formować rząd i naczelnego wodza, ale dopiero za jego czasów jako monarchy zostaje podjęta decyzja o zmianie konstytucji, tak aby lud rządził królestwem. Zmiana, która zostaje wprowadzona, gdy władzę przejmuje młody król Karol XVI Gustaw. Przez pięćdziesiąt lat panował jako najbardziej bezsilny król w Europie.
I tu król udziela drażliwego wywiadu, bo uważa, że błędem jest zmiana konstytucji z mocą wsteczną.
Decyzja Riksdagu, która zmieniła szwedzką linię sukcesji, z 7 miesięcznego księcia na jego straszą 3 letnią siostrę księżniczkę Victorię, była niesprawiedliwa.
W filmie dokumentalnym Ostatni królowie Szwecji król Carl Gustaf opisuje tę decyzję jako „trudną”. - Posiadanie praw, które działają wstecz, nie jest mądre, nadal tak uważam. - Urodził się mój syn, książę Carl Philip, a potem nagle się to zmienia, więc pozbywa się go tego wszystkiego. Myślę, że to dość dziwne. Zapytany, czy uważa to za niesprawiedliwe, odpowiada: - Tak, uważam, że jest to niesprawiedliwe. Jako rodzic uważam, że to straszne. Król uważa jednak, że zmiana ta wzmacniała monarchię, ale uważa, że powinna była nastąpić przed następną zmianą pokoleniową.
Zostanie nagrany jeszcze jeden wywiad z królem ws. wyjaśnienia jego słów nt. sukcesji. Ekipa filmowa została zaproszona do Pałacu Drottningholm.
Dwór, Margareta Thorgren, dyrektor działu informacji " To nie jest wielka sprawa w rodzinie. To problem w mediach, który stał się bardzo, bardzo wyolbrzymiony. Król i księżniczka pracują ramię w ramię od wielu lat i król uważa, że następczyni tronu będzie znakomitą głową państwa dla Szwecji".
Król dodał, że zmiana nie doprowadziła do żadnych rozłamów między rodzeństwem. Carl przyjął ją dobrze, a Victoria jest bardzo zaangażowana w swoją pracę, czuje tą odpowiedzialność.
"Jesienią, udzieliłem dwóch wywiadów, zapytano mnie o zmianę prawa spadkowego z 1980 na korzyść pierworodnego dziecka - niezależnie od płci.Następnie podzieliłem się przemyśleniami, że książę Carl Philip w związku ze zmianą konstytucji stracił z mocą wsteczną stanowisko księcia tronu.Głęboko mnie zraniło, gdy pojawiły się komentarze, które twierdzą, że nie stanę za moją córką, księżniczką koronną Victorią, jako następcą tronu.Kobiecy tron to dla mnie rzecz jasna. Księżniczka koronna jest moim następcą. Jest niezwykłym atutem dla mnie, mojej rodziny i naszego kraju. Jestem dumny z niej i jej niestrudzonej pracy na rzecz Szwecji.CARL GUSTAF"
Komentarze
Prześlij komentarz